Czy gra jest najlepszym nauczycielem? Nie będę owijał w bawełnę i od razu na wstępie powiem, że tak! Gra jest zdecydowanie najlepszym nauczycielem.
Zwłaszcza jeśli rozmawiamy o żakach i orlikach, czyli o dzieciach, które mają już podstawy i potrafią kontrolować piłkę (myślę, że ten wpis będzie idealny dla trenerów dzieci w wieku 7-10 lat). Pracując ze skrzatami uważam, że lepiej poświęcić więcej czasu na zabawy piłkarskie, później przejść do 1×1, a grę “ograniczyć” do około 30% gry swobodnej (w skrzacie młodszym).
Wróćmy jednak do tematu tego artykułu, czyli do gier jako najlepszej formy nauki i rozwoju umiejętności piłkarskich. Sam opieram moje treningi głównie na grach, nie tylko na nich, ale ciekawe gry 1×1, małe gry czy gry zadaniowe występują na każdym treningu.
Dlaczego? Powodów jest naprawdę wiele i zaraz przytoczę najważniejsze z nich. Jednak zanim zacznę chciałbym nawiązać do częstej obawy trenerów, która dotyczy grup początkujących lub o niskich umiejętnościach. Wielu trenerów mówi, że musi zrobić schemat, ćwiczenie czy wejść w formę ścisłą, bo z grą sobie ich podopieczni nie poradzą, mają po prostu zbyt małe umiejętności. Zapytam więc czy radzą sobie z grą swobodną? Zapewne tak! Czemu więc nie mieliby sobie poradzić w różnego rodzaju małych grach czy prostych grach zadaniowych?
Zapewne sobie poradzą, wystarczy wybrać odpowiednie gry, dostosowane do umiejętności i poziomu grupy. Nawet jeśli to będą proste gry typu funino na 4 bramki czy gry w przewadze 2 x 1 lub 3 x 1 to będzie to zdecydowanie lepszy wybór niż wyizolowane ćwiczenie… Gra poza techniką rozwija także umiejętności poznawcze, uczy obserwować, myśleć, podejmować decyzje, jest po prostu odniesieniem do meczu, stwarza realne warunki do rozwoju umiejętności. A przecież wszyscy tego chcemy… Nie idealnej techniki w wyizolowanych sytuacjach na treningu, a dobrej techniki zastosowanej skutecznie podczas meczu!
Dlaczego tak mocno powinniśmy skupić się na szkoleniu w grze? Konkretnie na małych grach i różnorodnych grach zadaniowych?
Rywalizacja
To jeden z najważniejszych punktów. Każdy sparing, mecz, turniej to boiskowa rywalizacja. Długofalowo chcemy przygotować zawodników do gry na jak najwyższym poziomie (rywalizacji). Chcemy więc nauczyć dzieci radzić sobie w takiej sytuacji. Formy wyizolowane tego nie nauczą. Nawet perfekcyjna technika nic nie da, jeśli zawodnik nie będzie w stanie jej wykorzystać podczas meczu. Rywalizacja to niezbędny element każdego treningu i musi wystąpić w formie różnorodnych gier na każdym treningu.
Rywalizacja jest też atrakcyjną dla dzieci formą. One uwielbiają się ścigać, zdobywać punkty, strzelać gole, wygrywać. Gdy rywalizacja pojawia się na boisku, gdy opieramy trening na różnych formach gier, wtedy możesz być spokojny o pełne zaangażowanie zawodników.
Gry to też presja przeciwnika, czyli najbardziej realne środowisko dla piłkarza. Presja przeciwnika wymusza szybkość działania, szybkość podejmowania decyzji. Dzieci doświadczają wielu różnych sytuacji, praktycznie każda z nich jest inna, uczą się więc podejmować dobre decyzje, skuteczne działania. Muszą cały czas myśleć jak robić coś lepiej, żeby następnym razem wyszło…
Dobra dystrybucja piłek podczas małych gier pozwala zachować odpowiednią intensywność!
Intensywność
Wysoka intensywność w treningu robi różnicę! Czasu każdy z nas ma tyle samo, ale jeśli dobrze zorganizujemy trening to możemy ten czas lepiej wykorzystać. Gry będą pod tym kątem bardzo dobrym wyborem. Sama rywalizacja jakiej dostarczają różnego rodzaju gry już znacząco podnosi intensywność treningu. Bo dzieci zawsze chcą wygrać i w grach dają z siebie wszystko. Duże zaangażowanie to wysoka intensywność.
Dobrze zaprojektowane gry to brak długich kolejek, to brak przestojów i “martwego” czasu na treningu. Każda minuta jest wykorzystana efektywnie, dzieci nie stoją w kolejce do ćwiczenia wyizolowanego, nie biegają z mizernym zaangażowaniem od pachołka do pachołka i nie podają “ty do mnie, ja do ciebie”. Dzięki grze intensywność jest wysoka, a dzieci schodzą z treningu zmęczone i zadowolone!
Inteligencja i kreatywność
Udział w grze, to tak jak pisałem we wstępie, nie tylko rozwój techniki, ale także rozwój umiejętności poznawczych. Wiem, że może hucznie to zabrzmi, ale dzieci uczą się analizować sytuacje, podejmować decyzje, wyciągać wnioski, próbują różnych rozwiązań, doświadczają wielu sytuacji, rozwijają inteligencję, poprawiają rozumienie gry, są coraz bardziej kreatywne!
Aby rozwijać inteligencję i kreatywność u zawodnika musi on doświadczać wielu bodźców jednocześnie. Na treningu powinniśmy pracować nad obserwacją (percepcją), orientacją przestrzenną, czasem reakcji, stwarzać środowisko, w którym zawodnik będzie musiał przetwarzać informacje, myśleć, decydować, podejmować ryzyko, reagować na stratę piłki czy wejście w jej posiadanie (fazy przejściowe).
Tego nie zapewnią nam formy wyizolowane, schematy, proste ćwiczenia. Takie rzeczy to tylko w grach (no i w dobrze zaprojektowanych zabawach piłkarskich)!
Powtarzalność
Tylko co z powtarzalnością? Przecież forma ścisła czy prosty schemat daje nam dużo więcej powtórzeń niż gra… Tylko co z tego? Jeśli są to powtórzenia NIEREALNE. Taka sytuacja, którą rozgrywamy “na sucho”, bez przeciwnika, w stałych warunkach, nigdy nie wystąpi podczas meczu.
No właśnie. Wolimy więc większą powtarzalność, pracę nad idealną techniką, która w meczu prawie nie występuje? Czy wolimy mniejszą powtarzalność, ale zdecydowanie większą realność, która później pozwoli wykorzystać to czego się nauczyliśmy na meczu? Ja wybieram zdecydowanie drugą opcję.
Poza tym jeśli mądrze zaplanujesz grę to samą organizacją wymusisz powtarzalność pewnych elementów technicznych lub sytuacji na boisku. Jeśli chcesz popracować nad dryblingiem czy podaniami to dobierzesz odpowiednią grę do tych umiejętności. Jeśli chcesz popracować na ruchem bez piłki i wyjściem na pozycję albo podaniem do przodu (otwierającym) to wybierzesz grę, w której zasady wymuszą powtarzalność takiej sytuacji. Zachowując przy tym odpowiednią liczebność zawodników (bardziej małe gry 3 x 3 czy 4 x 4 niż np. 7 x 7) wymuszasz naprawdę dużą powtarzalność tego nad czym chcesz pracować.
Małe plusiki dla każdego
Gra pozwala też każdemu zawodnikowi znaleźć swój sposób na rozwiązanie problemu. Przy małych grach każdy zawodnik ma dużo kontaktów z piłką, każdy ma duży udział w grze, wszyscy atakują i bronią. Pewne sytuacje, które chcemy ćwiczyć powtarzają się często, pada też wiele bramek. Jednocześnie każdy z zawodników może wykonać zadanie na swój sposób. Znaleźć własne rozwiązanie. Wzmacniać swoje mocne strony i pracować nad brakami.
Jest to niewątpliwie wielka zaleta pod kątem szkoleniowym. Korzystając z małych gier i różnorodnych gier zapewniamy indywidualizację treningu. Dokładając do tego wsparcie trenera, spokojne rozmowy, pytania otwarte, możemy pracować kompleksowo w grach, ale i jednocześnie dbać o jednostki.
Jakie gry?
Otóż bardzo różne! Jasne, że mam swoje ulubione gry, które na treningu pojawiają się najczęściej, ale różnorodność też jest potrzebna. Chcę uczyć poprzez naturalną powtarzalność, ale w zmieniających się warunkach. Różne bodźce pozytywnie wpływają na rozwój zawodników. Dlatego stosuje:
- gry 1 x 1,
- gry na 4 bramki,
- gry w przewadze,
- gry na utrzymanie,
- gry wahadłowe i falowe,
- fragmenty gry,
- gry w chaosie.
Chodzi oczywiście o małe gry, zazwyczaj 3 x 3, 4 x 4 i czasem 5 x 5. Są też gry 2 x 1, 3 x 1, gry z neutralnymi, dodatkowymi zadaniami, strefami strzału, gry rosnące np. od 1×0 do 3×2 i tak dalej, i tak dalej… Jest tego trochę. Przykłady znajdziesz poniżej, na samym końcu artykułu.
Podsumowanie
Jak widzisz małe gry i różne gry zadaniowe mają wiele zalet. Oczywiście to nie jest tak, że robię tylko gry, są też zabawy, proste ćwiczenia jako przerywniki czy wstawki motoryczne, ale większość treningu to jednak gry. Zazwyczaj jakieś 50-70% w żakach i nawet 70-80% w orlikach. Zdarza się też, że cały trening składa się z gier (poza wstawką motoryczną w rozgrzewce i zakończeniem treningu). Wszystko zależy od grupy, tematu i tego nad czym chcemy aktualnie pracować.
Spójrz proszę na swoje treningi i zobacz ile tam jest gier. Zastanów się czy pewnych rzeczy nie dałbyś rady zorganizować w małej grze czy w prostej grze zadaniowej. Nawet przy grupie o niezbyt zaawansowanych umiejętnościach spróbuj znaleźć odpowiednią grę. Jest ich naprawdę dużo i dzisiaj dostęp do wiedzy jest niezwykle łatwy…
Myślę, że trening w grupach dzieci w wieku 7-10/11 lat można spokojnie (a nawet TRZEBA) opierać na grach. Grupy żaków i orlików to dobry czas na wszechstronny rozwój w formie gier. Dzieci w tym wieku chłoną jak gąbki, ważne, by chłonęły bardzo dużo, a nie biegały od pachołka do pachołka, bo takie bodźce raczej ich nie rozwijają.
Ja też tworzę swój zbiór różnych gier, testuje je i najlepsze publikuję w e-bookach. Teraz właśnie pojawiła się nowa publikacja ORLIK – gry zadaniowe i dynamiczne fragmenty gry, w której znajdziesz prawie 40 różnego rodzaju gier. Gier, których stosowałem w roczniku 2010, który prowadzę, zarówno w zeszłym sezonie (orlik młodszy, U10), jak i od sierpnia (orlik starszy, U11). Jeśli więc chcesz znaleźć świetne rozwiązania, gry dostosowane do umiejętności dzieci, ale jednocześnie wymagające i rozwijające wszechstronnie zawodników to zajrzyj do tego e-booka i zamów swój egzemplarz. Gwarantuje, że będziesz zadowolony. Bardzo praktyczna publikacja z moimi ulubionymi grami!
Przykłady
Gra 4 x 4 na 3 boiskach – sprawdź dokładny opis
Bardzo prosta organizacyjnie gra w chaosie. Każda grupa da sobie z nią radę. Świetne urozmaicenie dla gry swobodnej na małych boiskach i dużo różnorodnych bodźców dla zawodników.
Gra 4 x 4 na ścianę – sprawdź dokładny opis
Gry na 4 bramki to coś co uwielbiam w skrzatach, żakach i orlikach. Do tego mamy organizację, która wymusza konkretne zachowanie, więc mamy dużą powtarzalność podań do przodu, ruchu bez piłki, wykorzystywania wolnej przestrzeni. Złoto w orlikach!
Gra wahadłowa 2 x 1 – sprawdź dokładny opis
Bardzo szybka, intensywna gra, wymagająca koncentracji i szybkich reakcji. Pierwszy raz widziałem ją na Lech Conference rok temu i od razu wprowadziłem do swoich treningów.
Tak chcę właśnie pracować z żakami i orlikami, na grach chcę opierać proces treningowy. Jak Ci się podoba takie spojrzenie na trening? Jesteś za czy masz inną drogę? Jak to wygląda u Ciebie?