Zabawa CHODZĄCA BRAMKA. Mówiąc szczerze bylem pewien, ze pisałem już o tej zabawie na PNDD. Byłem przekonany ponieważ stosuję tą zabawę już od dobrych kilku lat, a tutaj psikus – jeszcze jej nie było. Przechodząc jednak do tematu. Jest to bardzo prosta zabawa. Potrzebujecie tylko i wyłącznie piłek, które czasem znajdą się w rękach, a czasem przy nodze najmłodszych zawodników. Zabawa ta jest bardzo podobna do zabawy ruchoma bramka lub traf trenera. Wcześniej nazywałem tą zabawę “traf miedzy nogi trenera”, ale wydaje mi się, że nazwa ta nie była najlepsza! 😉
Ilustracja wykonana w ProTrainUp
ORGANIZACJA
Każde dziecko ma piłkę. Wszyscy rozstawieni są w rozsypce na wyznaczonym polu. Nie potrzebujesz nic więcej do przeprowadzenia tej zabawy.
PRZEBIEG
Trener porusza się po całym polu stawiając duże kroki. Robi to dość wolno, tak by przy każdym kroku tworzyć małą bramkę z nóg. Zadaniem dzieci jest podbiec do trenera i trafić w tą “chodzącą bramkę”. Piłka musi po prostu przelecieć między nogami trenera. Za każdym razem gdy dzieciom uda się ta sztuka muszą krzyknąć “trafiłem!” lub na głos liczyć ilość zdobytych bramek (“trafiłem jedną”, “trafiłem dwie” i tak dalej).
Oczywiście trener kilka razy przerywa zabawę i pyta się dzieci ile zdobyły bramek. Po takiej przerwie zawsze zaczynamy liczyć punkty od zera i próbujemy pobić swój rekord z poprzedniej rundy.
Oczywiście możesz zastosować dwie odmiany tej zabawy:
- Z piłkami w rekach. Dzieci podbiegają i rzucają piłkę po koźle w “chodzącą bramkę”.
- Z piłkami przy nodze. Dzieci prowadzą piłkę i po zbliżeniu się do trenera strzelają w “chodzącą bramkę”.
Możesz też zacząć od pierwszej odmiany i po jednej rundzie rozpocząć zabawę z prowadzeniem piłki.
WSKAZÓWKI/UWAGI
Przede wszystkim trener musi być tutaj czujny i chronić pewne miejsca swojego ciała… Nokaut w czasie tej zabawy nie jest mile widziany. Poza tym staraj się robić jak największe kroki i wykonywać małe pauzy w poruszaniu się. Po prostu od czasu do czasu wytrzymaj 1-2 sekundy w bezruchu. Zwłaszcza jeśli sporo dzieci jest blisko Ciebie! Zawsze warto zaznaczyć, by nie rzucać lub kopać piłki z daleka. Najpierw podbiegamy do trenera, a dopiero później próbujemy trafić w bramkę z niewielkiej odleglości.
Odmianę z piłką w rękach stosuję podczas rozgrzewki. Dzieci mogą się wtedy wyszaleć, wybiegać, a my rozwijamy także górną część ciała. Jeśli prowadzę zabawę w “części głównej” to wtedy zazwyczaj jedną rundę rzucamy, a kolejne już kopiemy piłkę. Wszystko zależy tez od umiejętności Twoich podopiecznych.
Jeśli pracujesz z asystentem to zabawa jest jeszcze atrakcyjniejsza. Gdy dwóch trenerów pełni role “chodzącej bramki” to możesz powiedzieć, że strzały oddajemy na zmianę do jednej i do drugiej bramki!
Zabawa CHODZĄCA BRAMKA jest bardzo prosta i dosyć intensywna. Warto więc często robić przerwy i podliczanie punktów. Rozwijamy fundamentalne umiejętności ruchowe (bieganie i rzucanie) lub doskonalimy prowadzenie i uderzenia piłki. Poprawiamy tez orientację przestrzenną i dostarczamy wiele zmiennych bodźców (ruchoma bramka lub nawet dwie, przebieganie od jednej do drugiej, obserwacja kolegów i swojej piłki po zdobyciu bramki).
Jak zawsze zapraszam do rozmowy w komentarzach. Podziel się swoimi uwagami lub pomysłami na urozmaicenie tej zabawy!