Ikona wykorzystana w zdjęciu tytułowym i nagłówku wpisu została wykonana przez Freepik z Flaticon (CC 3.0 BY).
RELACJA TRENER-SĘDZIA
Na pewno każdy trener, który bierze udział ze swoimi zawodnikami w turniejach piłki nożnej, wie, że sędzia nie ma łatwego życia. Za plecami grono rodziców, którzy podważają jego decyzję na każdym kroku. Wszechwiedzący trener, który zwraca uwagę sędziemu co ma robić. Tak jest dosyć często na turniejach żaków, orlików a nawet skrzatów! Czy tak to powinno wyglądać? Na pewno nie!
Jako trener twoja relacja z sędzią jest niezwykle ważna, bardzo istotna na każdym turnieju! Z własnego doświadczenia i obserwacji postaram się przedstawić kilka punktów, dlaczego jest to takie istotne!
PANUJ NAD EMOCJAMI
Zdarza się (i zawsze będzie się zdarzać), że sędzia podejmuje złe decyzje. Jeśli zaczniesz krzyczeć, zwracać głośno uwagę, gestykulować w kierunku sędziego, to swoją postawą pokazujesz dzieciom jak i rodzicom, że takie zachowanie jest dozwolone i będzie ono powielane.
PODZIĘKUJ SĘDZIEMU
Zwykle po meczu, dziękuje sędziemu za jego pracę. Jak jest za co, to chwalę go za dobre decyzję. Ma to dla mnie sens, dając mu poczucie pewności siebie. Może nie zrezygnuje w przyszłości z zawodu. Nie zniechęcajmy sędziów swoją postawą, bo potem brakuje solidnych arbitrów do sędziowania meczy naszych podopiecznych.
BĄDŹ POMOCNY
Są różne sytuacje na turnieju, gdzie czegoś może zabraknąć lub sędzia czegoś nie dopilnował.
Zdarza się, że brakuje znaczników, zamrażacza lub odpowiedniej piłki. Dlatego też nie ma co dokładać oliwy do ognia i zwalać winę na sędziego. Możesz też podnieść rękę gdy był aut czy spalony. Bądź pomocny!
„MĄDRZE” ZWRACAJ UWAGI
Dopiero po meczu zwracam uwagę na błędy, które według mnie popełnił sędzia i proszę o ich ewentualną interpretację. Jest to konstruktywna rozmowa i każdy z niej coś wynosi. Powiedzenie „człowiek uczy się na swoich błędach” nabiera tutaj znaczenia. Nie bądźmy roszczeniowi, to nie seniorzy, ani Mistrzostwa Świata.
RODZICE KIBICE
Zdarzyło mi się, że rodzic podszedł to sędziego po meczu i wyrażał swoją ocenę o błędnej decyzji sędziego. Również takie sytuacje miały miejsce po za linią sędziego krzycząc np. “sędzia kalosz”. W tym momencie trener powinien stanąć po stronie sędziego i zwrócić uwagę rodzicom, aby zwiększyć komfort sędziemu i czerpania z tej pracy przyjemności.
Na pewno znajdzie się więcej punktów, o których można by było napisać. Natomiast powinniśmy na początku zwrócić uwagę na powyższe aspekty i starać się polepszać swoje relacje z sędziami. Co za tym idzie świecić przykładem dla dzieci i rodziców.
Liczę, że się podzielicie swoimi uwagami odnośnie Waszych doświadczeń w tym temacie.
PS. Zgadzam się w pełni z tym artykułem przygotowanym przez Mateusza. Niestety w większości sędziowie na meczach najmłodszych dzieci mówiąc kolokwialnie “nie żyją tematem”. Nie pomagają, nie wytłumaczą, nie zatrzymają gry gdy widzą, że dzieci nie kumają o co chodzi, stoją w miejscu i gwiżdżą od niechcenia. Często jestem bardzo zawiedziony pracą sędziów po turnieju. Nie samymi decyzjami, jednak ich postawą i podejściem. Nigdy jednak nie komunikuję się z nimi negatywnie, nie krzyczę, nie krytykuję. Daję po prostu dobry przykład dzieciom, jak i rodzicom. Zarówno jednym jak i drugim zwracam uwagę i tłumaczę jak i dlaczego należy się zachowywać. Mówiąc szczerze to częściej lepiej sędziują sami trenerzy niż sędziowie (w najmłodszych grupach), wiedzą jak podejść do dzieci. Nie ma się co dziwić w końcu to my pracujemy z nimi na co dzień.
Bezpośrednio nie mamy wpływu na pracę sędziego, krzyczą i krytykując w trakcie meczu tak naprawdę tylko sobie i dzieciom szkodzimy. Zachowując się jednak odpowiednio, tak jak to opisuje Mateusz, możemy poprawić obecną sytuację. Zróbmy co możemy ze swojej strony, by sędziowanie się poprawiało!
Jakub Śpiegowski