Zadania jakie my – trenerzy piłkarskich grup dziecięcych mamy do spełnienia różnią się od tych występujących w piłce nożnej młodzieżowej czy seniorskiej. Niemal codziennie utwierdzam się w przekonaniu o naszej ogromnej roli jako pierwszego trenera dla dziecka. To my pokazujemy maluchom co to jest sport, co to jest piłka nożna, jak się trenuje, jak trzeba się starać, jak grać czy szanować przeciwnika. Kompetencje trenera dzieci muszą wykraczać poza szeroko rozumiany termin „sport” i wkraczać w kilka innych dziedzic, takich jak wychowanie, psychologia czy socjologia. Pracując z dziećmi niejednokrotnie przekonałem się również o tym, że najistotniejsze nie jest wcale to ile wiemy, tylko to jacy jesteśmy. Poniżej opisałem cztery moim zdaniem najważniejsze role, jakie mamy do spełnienia jako trenerzy najmłodszych sportowców.
1. ZASZCZEPIĆ ZAMIŁOWANIE DO SPORTU
Z pełną świadomością umieściłem to na pierwszym miejscu trenerskiego fachu. Dzieci zaczynają już uczęszczać na treningi „piłkarskie” w wieku 4-5 lat, co jeszcze kilka lat temu było w naszym kraju kompletną abstrakcją. Rzeczą kluczową na tym etapie nauczania jest pokazanie maluchom, że trening to znakomita zabawa, dająca ogrom radości i satysfakcji. Osiągniemy to poprzez odpowiedni dobór zabaw i ćwiczeń, właściwe podejście trenera, czy chociażby poprzez nagradzanie i chwalenie naszych podopiecznych. Chcąc zaszczepić u dzieci zamiłowanie do piłki nożnej warto pokazać im co mogą osiągnąć poprzez systematyczne trening. Tutaj kluczowe okażą się umiejętności piłkarskie trenera. Brak owych zdolności można zrekompensować zaproszeniem na zajęcia jakiegoś miejscowego piłkarza, który pokaże kilka sztuczek, celnych strzałów czy innych efektownych zagrać. Warto również zachęcić rodziców do odwiedzenia z dziećmi miejscowego klubu piłkarskiego, pójścia na mecz czy chociażby obejrzenie jakiegoś spotkania w telewizji. Oczywiście na tym etapie nauczania nie możemy ograniczać się tylko do ćwiczeń stricte piłkarskich, ponieważ może okazać się, że nasz podopieczny przejawia znakomite predyspozycje np. do sportów siłowych lub skocznościowych. W tym wieku droga jaką obiorą dzieci w przyszłości jest jeszcze nieznana. Najważniejsze, aby sport stał się ich nierozłącznym towarzyszem idącym ramię w ramię przez całe życie.
2. SPRAWIAĆ RADOŚĆ
Podczas niedawnych zajęć w grupie 5-6 latków podeszła do mnie mama jednego z moich podopiecznych i powiedziała, że Igor uwielbia przychodzić na piłkę i dlatego zrezygnował z treningów karate. Spytałem oczywiście dlaczego tak się stało, na co mama zacytowała słowa Igora: „bo trener tutaj jest taki uśmiechnięty i fajny…”. Nie muszę chyba mówić jak bardzo poczułem się doceniony. Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem: „Muszę taki być, ponieważ pracuję z dziećmi i wiem, że one tego oczekują – chcą po prostu dobrze się bawić”. Sprawiaj dzieciom radość poprzez odpowiednie ćwiczenia i zabawy, swoją postawę czy zwykły uśmiech. Słuchaj dzieci, odpowiadaj na ich pytania, pobaw się razem z nimi, podrocz, weź na ręce, przybij piątkę! Uśmiech Twoich podopiecznych jest gwarantem ich rozwoju. Tylko w tedy dzieci będą z chęcią i radością pokonywać stawiane przez nimi wyzwania.
3. WYCHOWYWAĆ
Sport to znakomita przygoda, ucząca obcowania w grupie i przez to przygotowująca do przyszłego życia. Systematyczność, obowiązkowość, szacunek, honorowość, odpowiedzialność – to tylko niektóre z wartości, które niosą za sobą treningi sportowe. Dyscyplina panująca podczas zajęć nauczy Twoich podopiecznych odpowiedniej postawy wobec trenera (nauczyciela, rodzica, szefa), oraz kolegów z drużyny (z klasy, rodziny, rodzeństwa, przyjaciół, znajomych z pracy). Kilka prostych zasad wpajanych od najmłodszych lat przekuje się na odpowiednie umiejętności radzenia sobie w życiu dorosłym. Warto oczywiście ustalić zasady wspólnie z rodzicami, aby nie wchodzić sobie w drogę, i aby czasem nie podważać swoich autorytetów. Jest to chyba największy błąd jaki może popełnić trener/rodzic w czasie sportowej przygody dziecka.
4. NAUCZAĆ
Niby rzecz oczywista. Rodzic przyprowadza przecież dziecko na trening po to, aby nauczyć je grać w piłkę. Tak – jednak po drodze istnieje jeszcze kilka niezbędnych elementów do spełnienia, aby proces nauczania mógł w ogóle zaistnieć. Wymieniłem je powyżej. Pamiętaj – nawet najdoskonalsza jednostka treningowa, odpowiednio dobrana i przemyślana nie da żadnych efektów, jeżeli dzieci nie będą chciały jej zrealizować. Nie uda się to bez ich chęci, zaangażowania, bez odpowiedniej dyscypliny i poziomu skupienia, który jest tak bardzo ulotny wśród najmłodszych dziecięcych grup. Nauczaj, ale rób to z głową. Absolutnie nie przekładaj treningu drużyn seniorskich czy juniorskich na dzieci – to tak nie działa!
PODSUMOWUJĄC MAŁY APEL:
Trenerze! Swój plan treningowy buduj na wyjątkowości futbolu, aby dzieci złapały piłkarskiego bakcyla. Nauczaj z radością, pozytywnym podejściem, nagradzając i motywując dzieci do „pracy”. Trzymaj odpowiednią dyscyplinę mając oczywiście na uwadze fakt, że Twoi podopieczni jeszcze kilka lat temu nie potrafili nawet mówić, a do dziś większość ma ogromny problem z samodzielnym zawiązaniem sobie butów! Baw się z nimi, bądź trenerem – przyjacielem z jasno zaznaczoną granicą autorytetu. Bądź cierpliwy i sprawiedliwy. Słuchaj swoich podopiecznych, daj im się wypowiedzieć i wyczerpująco odpowiadaj na pytania. Rola jaką odgrywasz w ich sportowym życiu może okazać się kluczowa i zdecydować o przyszłych sukcesach.
Dodalibyście coś jeszcze? Zapraszam do komentarzy!