Trener ma przede wszystkim nie zepsuć!

Trener ma przede wszystkim nie zepsuć!
10 maja 2017 Jakub Śpiegowski

Wiedza na wyciągnięcie ręki!

Obecnie wiedzę i materiały szkoleniowe mamy na wyciągnięcie ręki. Internet jest pełen wartościowych treści, dzięki którym możemy udoskonalać nasze treningi. Ciągle powstają nowe inicjatywy dla trenerów piłki nożnej. Możemy też zapisać się na coraz więcej konferencji, szkoleń czy warsztatów. Wybór jest taki, że aż głowa boli! Nic tylko jeździć i się szkolić dopóki nie skończą się pieniądze lub rodzina przestanie pamiętać jak wyglądasz.

Z jednej strony jest to bardzo dobre, ponieważ kto chce się rozwijać i uczyć ten ma pełen wachlarz możliwośsci. Z drugiej strony można zwariować i zachodzić w głowę, która droga będzie dla mnie i moich podopiecznych najlepsza.

Przełożenie wiedzy na praktykę.

Cała sztuka polega na tym, aby dobrze tą wiedzę przetrawić i wprowadzić w życie! Praktyka jest najważniejsza. Na treningu teoria ożywa! A my zbieramy doświadczenie i wyciągamy wnioski.

Musisz pamiętać jednak, że nie ma jedynej słusznej drogi i złotego środka. Każdy trener ma inny charakter, filozofię, warunki, pracuje z innymi dziećmi i rodzicami. Owszem, musimy się trzymać zasad i kanonu prowadzenia treningów z dziećmi, ale dróg jest naprawdę wiele. Wystarczy porównać szkolenie w Hiszpanii i Niemczech. Dwie filozofie z odmiennym spojrzeniem na trening.

Nie możemy dać się zwariować i wprowadzać w życie wszystkiego o czym usłyszymy na szkoleniach czy przeczytamy w publikacjach. Wybierajmy tylko to, co ma realne szanse się sprawdzić w naszym środowisku. Co zatem jest najważniejsze?

Najważniejsze na treningu jest…

No właśnie, co? Moim zdaniem najważniejsze zadania trenera to:

  • Rozkochać dzieci w piłce nożnej i zmobilizować do aktywności fizycznej w czasie wolnym.
  • Wychowywać dzieci w sportowym duchu.
  • Zapewnić dziecku możliwość spalenia nadmiaru energii, rozładowania emocji, zabawy z kolegami i trenerem.
  • Nauczać funkcjonowania w grupie i społeczeństwie.
  • Nauczać nowych umiejętności i dbać o rozwój podopiecznych.
  • A przede wszystkim zapewnić ogromną dawkę zabawy i radości!

Dlatego uważam, że mniej ważna jest droga czy filozofia, którą obierzesz. Zdecydowanie bardziej powinniśmy się skupić na tym JAK to robimy!

Trener ma przede wszystkim nie zepsuć!

No i dochodzimy do sedna! Trener ma przede wszystkim nie zepsuć! Nie oszukujmy się, my mamy dzieci na dwie, trzy czy góra cztery godziny w tygodniu. Czy naprawdę samym treningiem, metodami i filozofią szkolenia damy radę „stworzyć” piłkarza, sportowca, dobrego człowieka? Chyba nie. Dlatego to nie jest najważniejsze.

Ważniejsze jest byśmy świecili przykładem. Byśmy prowadzili treningi najlepiej jak potrafimy. Byśmy swoją osobą, postawą i uśmiechem spowodowali, że dzieci będą chciały cały czas grać w piłkę. Aby robiły to w każdej wolnej chwili i szły przez życie w piłkarskim, sportowym duchu!

Tak naprawdę dzieci przychodzą do nas, bo chcą się ruszać i chcą grać w piłkę. Część z tych dzieci ma coś co nazywamy „smykałką” i świetnie sobie radzi z piłką. Jak więc możemy to zepsuć? Oj, jest na to wiele sposobów.

Wystarczy prowadzić nudne treningi, podchodzić do dzieci jakbyś trenował z seniorami, krzyczeć i wywierać niepotrzebną presję. Możemy stawiać zbyt duże wymagania przez co dzieci się zniechęca. Swoją postawą sprawić, że dzieci kończąc szkołę podstawową będą miały dość sportu!

Trener własnie swoją postawą, krzykiem, niepotrzebnymi karami, złym podejściem może wszystko zepsuć, zawalić, spartolić. Nie będzie liczyła się ilość odbytych konferencji i szkoleń, ani kurs trenerski UEFA. Nie będzie liczył się staż w zagranicznym klubie, ani to, że prowadzisz treningi metodą najlepszych hiszpańskich klubów. Jeśli Ty, jako trener, skupisz się za bardzo na tym CO robisz, niż JAK to robisz, to też możesz zawalić sprawę.

Zawartość treningu

Nie chciałbym żebyś odebrał ten wpis jako zachętę do odpuszczenia planowania i nie trzymania się zasad treningu z dziećmi. Nie o to mi chodzi. Trener może spartolić także złymi zawartościami treningowymi. Jeśli dobierzesz zbyt trudne zadania, niedostosowane do wieku dzieci, to też nic z tego nie będzie.

Wymuszanie gry podaniami od najmłodszych lat, sterowanie dziećmi podczas meczu i okrzyki typu „nie kiwaj”, „czemu nie podałeś?” czy „zmień stronę” to także niewłaściwa droga. Nie możesz nadużywać nudnej formy ścisłej czy próbować nauczyć schematów zamiast dobrze bawić się podczas treningu!

Uważam, że każdy trener, nawet ten pracujący z najmłodszymi musi dokładnie planować proces treningowy. Musi wyznaczać cele na każde zajęcia oraz odpowiednio dobierać zawartości i zalecenia treningowe. Trzeba zwracać uwagę na szczegóły i dbać o dobrą organizację treningu. To CO robisz jest również ważne! Dzisiaj jednak chciałem zwrócić uwagę przede wszystkim na postawę trenera i to JAK to robisz. A poza tym…

Prostota!

Pamiętajcie drodzy trenerzy i trenerki, że w prostocie siła. Nie ma co na siłę komplikować. Wybieraj to co działa, proste rozwiązania. Ważne, by treningi dawały radość i dzieci chciały na nie przychodzić, a potem szły na podwórko i biegały za piłką kolejnych kilka godzin. To jest nasza rola! Tylko tak nie zawalimy swojej pracy i misji, a dzieci rozkochamy w piłce nożnej. Tylko tyle i aż tyle!

Dajmy dzieciom radość!

0 komentarzy

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

+ 63 = 67